It would be easy if life was one major battle .... fight to the end ... good or evil. That's not the way it is .... it's a million little daily situations .... where you can help someone ... or you can ignore them. What are we charged to do? Love your neighbour as yourself.
Maggie it's very wise ... THANKS
Byłoby łatwo i wygodnie gdyby życie było klarownie jedną wielką walką aż do końca pomiędzy dobrem i złem. Wtedy każdy mógłby się opowiedzieć raz na zawsze i jednoznacznie. Ale tak nie jest, bo życie to miliony codziennych, drobnych sytuacji wyboru, gdzie :
Albo mogę komuś pomóc, albo go zignorować.
Coś nam zostało zadane i to zadanie trzeba odrabiać codziennie i wiele razy dziennie: ?Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego?.
A kto to zrozumiał i tą drogą idzie ... jest szczęśliwy czyli błogosławiony ?
No comments:
Post a Comment